Pierwszymi uchodźcami, których objęliśmy pomocą były osoby z ukraińskich rodzin naszych pracowników lub naszych kontrahentów. Jednak sytuacja była dynamiczna, i zdarzyło się nam przywieźć z granicy autobus pełen uchodźczyń.
Podstawową kwestią było zapewnienie im dachu nad głową i wyżywienia. Wykorzystaliśmy w tym celu niemal wszelkie możliwe działania: przede wszystkim udostępniliśmy naszą bazę hotelową, potem także konferencyjną, weszliśmy we współdziałanie z sanktuarium z bazą noclegową – oni dali możliwość zakwaterowania, my płaciliśmy za media i za żywność, Kilkukrotnie nawet wynajęliśmy niezbędne mieszkania, a obecnie prowadzimy remont domu, do którego wprowadzi się matka z dwojgiem dzieci..
Wspomagaliśmy ich także żywieniowo (catering oraz przekazywanie produktów, usługi własnej bazy żywieniowej. Naturalnie pomagaliśmy w załatwianiu wszelkich formalności związanych z ich statusem uchodźczym, a kiedy ktoś się przeprowadza, wracał lub jechał dalej pomagaliśmy w transporcie, często po prostu ten transport zapewniając.
Generalnie: pomagaliśmy uchodźcom wszechstronnie. Jeżeli potrzebny był lekarz, recepta, leki, załatwialiśmy i kupowaliśmy. Chętni mogli podjąć pracę w naszej firmie – pracują do tej pory.
Piszę to we wrześniu, przez naszą firmę przewinęło się około 200 osób uciekających z objętą wojną Ukrainy. Obecnie nadal pomagamy około 50 z nich.